Szanowna Pani
Małgorzata
Omilanowska
Minister
Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Jesteśmy
zaniepokojeni sytuacją w Muzeum Narodowym w Poznaniu, opisaną w „Głosie
Wielkopolskim”, w artykule Karoliny Koziołek, pt. „Poniżanie i zastraszanie w
Muzeum Narodowym”1, w związku z czym domagamy się przeprowadzenia w
tej instytucji kontroli MKiDN.
Solidaryzujemy
się z Marcinem Szelągiem, kierownikiem Działu Edukacji MN, który został
bezpodstawnie zdegradowany i przeniesiony do innego działu muzeum, a następnie
dyscyplinarnie zwolniony przez dyrektora Wojciecha Suchockiego. Powodem
zdegradowania, a następnie zwolnienia Marcina Szeląga była – jak można
wywnioskować z przywołanego artykułu – podjęta przez niego krytyka programu
instytucji oraz krytyka panujących w muzeum relacji pracowniczych o charakterze
mobbingowym (m. in. poniżania i zastraszania pracowników), a także konflikt
personalny z jedną z podległych Szelągowi pracownic Działu Edukacji, mającej
silne wsparcie dyrektora.
Muzeum
Narodowe w Poznaniu, od czasu gdy jego dyrektorem został Wojciech Suchocki,
stało się instytucją martwą, pozbawioną zarówno wizji, jak i programu. Od lat
marnowany jest potencjał największej i najlepiej wyposażonej przestrzeni
wystawienniczej Poznania. Muzeum Narodowe pod dyrekcją Suchockiego coraz
bardziej przypomina prowincjonalną instytucję, funkcjonującą nie w stolicy
Wielkopolski, ale w mieście powiatowym. W środowisku powszechnie znana jest
niechęć dyrektora do sztuki współczesnej. Warto zauważyć, że pod kierownictwem
Wojciecha Suchockiego muzeum nie przygotowało wystawy problemowej o randze i
znaczeniu porównywalnej chociażby do wystawy „Odwilż. Sztuka ok. 1956 r.” Piotra
Piotrowskiego (1996). Jest to wielka strata dla poznańskiego środowiska
artystycznego.
Niepokoi
nas opisany w artykule niejasny sposób wynagradzania osób pilnujących sal
muzealnych (różnica w wynagrodzeniu wynosi 250 zł, co przy pensji w wysokości
ok. 1500 zł stanowi znaczącą kwotę). Dyrektor, choć nie zarządza prywatną
korporacją tylko publiczną instytucją, zbył to słowami: „Pracownicy nie powinni
znać pensji innych”. Niepokoi nas również opisany w artykule przypadek
zastraszania delegatki opiekunów ekspozycji przez zastępczynię dyrektora ds
finansowych, Dorotę Mielcarek.
Dyscyplinarne
zwolnienie z pracy Marcina Szeląga zaraz po tym jak dyrektor dowiedział się, że
złożył on przeciwko niemu pozew ws nieuzasadnionej degradacji, odczytujemy w
kategoriach osobistej zemsty. Zdegradowany i dyscyplinarnie zwolniony został
naukowiec, któremu MKiDN w tym samym czasie przyznało medal Gloria
Artis.
Dyrektor
udowodnił, że nie tylko nie radzi sobie z programem kierowanej przez siebie
instytucji, ale również z panującymi w niej relacjami pracowniczymi. Nie
pozwólmy na to, żeby w publicznych instytucjach kultury rozwiązywano spory
metodami degradacji i „dyscyplinarek”, poniżania i zastraszania
pracowników!
Jako
OFSW oraz Komisja Środowiskowa Pracowników Sztuki OZZ IP wspieramy Marcina
Szeląga, który powinien – uważamy – zostać natychmiast przywrócony do pracy, na
zajmowane wcześniej stanowisko kierownika Działu Edukacji. Pensje wszystkich
opiekunów ekspozycji, których pozycja negocjacyjna z pracodawcą w MNP jest
najsłabsza, powinny zostać wyrównane przynajmniej do kwoty 1750 zł. Dyrekcja
powinna natychmiast zaniechać wszelkich praktyk o charakterze mobbingowym. To
wszystko i tak nie rozwiąże jednak problemu wieloletniej inercji programowej
muzeum. Dlatego uważamy, że w poznańskim Muzeum Narodowym należy przeprowadzić
kontrolę. Jeżeli w jej wyniku potwierdzone zostaną powyższe zarzuty jak
najszybciej powinien zostać rozpisany konkurs na stanowisko dyrektora tej
instytucji.
Sekretariat Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej
Prezydium Komisji Środowiskowej Pracowników Sztuki OZZ Inicjatywa Pracownicza
1Karolina Koziołek, „Poniżanie i
zastraszanie w Muzeum Narodowym w Poznaniu”, „Głos Wielkopolski”, 2 listopada
2015, http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/9049188,ponizanie-i-zastraszanie-w-muzeum-narodowym,id,t.html?cookie=1
Jeżeli to nie jest donos, to co nim jest?
OdpowiedzUsuń