niedziela, 3 listopada 2019
Apel do prof. Pawła Śpiewaka, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, ws. przywrócenia do pracy Teresy Śmiechowskiej (pl/eng)
apel można podpisać TU
Apel do prof. Pawła Śpiewaka, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, ws. przywrócenia do pracy p. Teresy Śmiechowskiej, kustosz w Dziale Sztuki ŻIH (English below)
Jesteśmy zaskoczeni zwolnieniem z pracy w Żydowskim Instytucie Historycznym kustosz Teresy Śmiechowskiej na mocy rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem, podpisanego przez dyrektora Instytutu, Pawła Śpiewaka. Sprawa jest tym bardziej oburzająca, że pracowniczka znajduje się już w okresie ochronnym.
Teresa Śmiechowska jest cenioną w środowisku kuratorką i animatorką życia kulturalnego, autorką wielu znaczących międzynarodowych projektów inicjujących międzykulturowy dialog. Nie rozumiemy dlaczego, pomimo kompetencji oraz profesjonalizmu, znajdujących odzwierciedlenie w licznych sukcesach na polu zawodowym, przekładających się przecież na pozycję oraz rangę Instytucji dla której pracowała, została ona ukarana zwolnieniem.
Trudno pojąć dlaczego osobę, która spotkała się z nierównym traktowaniem ze strony przełożonych i zgłaszała to jako problem - co wynika z uzasadnienia Pańskiej decyzji - spotkała kara w postaci utraty pracy, zaś jej przełożeni pozostają bezkarni.
Domagamy się natychmiastowego przywrócenia Teresy Śmiechowskiej do pracy w Żydowskim Instytucie Historycznym na dotychczasowym stanowisku oraz warunkach. Liczymy, Panie Profesorze, na pozytywne odniesienie się do naszego apelu.
Regarding the dismissal of Teresa Śmiechowska - the curator of the Visual Arts Section of the Jewish Historical Institute in Warsaw - we are publicly calling professor Paweł Śpiewak, the director of the Institute to reverse this decision.
Teresa Smiechowska is a renowned specialist and an author of numerous acclaimed publications and projects that have initiated international dialogues. We do not understand why, despite her sophisticated competencies - clearly manifested in her professional output - she has been forced to leave her current position.
This is even more shocking given that Ms. Smiechowska has already reached the age when employees in Poland become legally protected from such acts.
Projects that Ms. Smiechowska has been involved in have consistently contributed to the international prestige and worldwide recognition of the institution to which she has been affiliated for so long.
Indeed, this dismissal looks suspiciously as if - and this can be inferred from the reasoning for this decision, signed and authorized by the director - it is punishment for reporting inequality of treatment in her workplace, the perpetrator of which does not seem to be being held responsible in any way.
We hope the director will act on our concern as we expect the immediate reinstatement of Ms. Smiechowska in her position on the same terms.
czwartek, 24 października 2019
Sprzeciw wobec pozakonkursowego powołania dyrektora Zamku Ujazdowskiego
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec powołania w trybie pozakonkursowym nowego dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski.
Sytuacja ta jest dla nas o tyle zaskakująca, że jeszcze kilka lat temu to właśnie Piotr Bernatowicz protestował, kiedy Prezydent Poznania zdecydował się powołać na zajmowane wcześniej przez niego stanowisko, dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, innego kandydata.
Brak konkursu oznacza brak możliwości dyskusji nad programami i wizjami prowadzenia Zamku Ujazdowskiego oraz czyni powołanie Piotra Bernatowicza aktem czysto politycznym. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ostatnich latach odpowiada za szereg kontrowersyjnych decyzji personalnych – w tym miejscu należy wymienić Jerzego Miziołka w Muzeum Narodowym w Warszawie czy Marka Mikosa w Teatrze Starym w Krakowie.
Wyrażamy obawę, że pozakonkursowy tryb wyboru dyrektora spowoduje, że w ciągu najbliższych miesięcy w Zamku Ujazdowskim dojdzie do masowych zwolnień, skandali wizerunkowych o zasięgu nie tylko krajowym, co finalnie doprowadzi do trwałej degradacji tej instytucji i utraty wypracowanej przez lata pozycji w polu sztuki polskiej i międzynarodowej.
Dla wszystkich osób zajmujących się sztuką, jest zrozumiałe, że żadna galeria czy centrum sztuki współczesnej nie może funkcjonować bez współpracy z artystkami i artystami. Osoba Piotra Bernatowicza gwarantuje, że zdecydowana większość uznanych artystek i artystów nie podejmie z nim współpracy, chociażby ze względu na fakt, że jeszcze kilka lat temu negował on konieczność wypłacania honorariów dla twórców, a jest to dla wielu twórców i twórczyń, sprawa o którą skutecznie walczyli. Dziś dla większości instytucji kultury wywiązanie się z tego obowiązku nie stanowi problemu. Dla wielu osób przeszkodą będzie również jego działalność z ostatnich miesięcy, kiedy w prowadzonych przez niego audycjach w Radiu Poznań pojawiały się treści antysemickie (audycja o Jerzym Kosińskim). Piotr Bernatowicz, z racji swojej aktywności publicystycznej, jest dodatkowo osobą trwale skonfliktowaną z większością środowiska artystycznego w Polsce, co również budzi obawy dotyczące przyszłości CSW Zamek Ujazdowski.
Powoływanie w ten sposób osoby, która ma kierować jedna z najważniejszych instytucji kultury w Polsce ma znamiona decyzji politycznej, z którą się nie zgadzamy. Konkurs pozwoliłby samemu Piotrowi Bernatowiczowi wykazać się programem, którym mógłby przekonać do siebie środowisko, z którym przyjdzie mu pracować. Wzywamy też Piotra Bernatowicza do odmowy objęcia stanowiska w tym trybie, wykazania się konsekwencją i zaproponowania Panu Ministrowi Kultury organizacji konkursu na to stanowisko.
Sytuacja ta jest dla nas o tyle zaskakująca, że jeszcze kilka lat temu to właśnie Piotr Bernatowicz protestował, kiedy Prezydent Poznania zdecydował się powołać na zajmowane wcześniej przez niego stanowisko, dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, innego kandydata.
Brak konkursu oznacza brak możliwości dyskusji nad programami i wizjami prowadzenia Zamku Ujazdowskiego oraz czyni powołanie Piotra Bernatowicza aktem czysto politycznym. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ostatnich latach odpowiada za szereg kontrowersyjnych decyzji personalnych – w tym miejscu należy wymienić Jerzego Miziołka w Muzeum Narodowym w Warszawie czy Marka Mikosa w Teatrze Starym w Krakowie.
Wyrażamy obawę, że pozakonkursowy tryb wyboru dyrektora spowoduje, że w ciągu najbliższych miesięcy w Zamku Ujazdowskim dojdzie do masowych zwolnień, skandali wizerunkowych o zasięgu nie tylko krajowym, co finalnie doprowadzi do trwałej degradacji tej instytucji i utraty wypracowanej przez lata pozycji w polu sztuki polskiej i międzynarodowej.
Dla wszystkich osób zajmujących się sztuką, jest zrozumiałe, że żadna galeria czy centrum sztuki współczesnej nie może funkcjonować bez współpracy z artystkami i artystami. Osoba Piotra Bernatowicza gwarantuje, że zdecydowana większość uznanych artystek i artystów nie podejmie z nim współpracy, chociażby ze względu na fakt, że jeszcze kilka lat temu negował on konieczność wypłacania honorariów dla twórców, a jest to dla wielu twórców i twórczyń, sprawa o którą skutecznie walczyli. Dziś dla większości instytucji kultury wywiązanie się z tego obowiązku nie stanowi problemu. Dla wielu osób przeszkodą będzie również jego działalność z ostatnich miesięcy, kiedy w prowadzonych przez niego audycjach w Radiu Poznań pojawiały się treści antysemickie (audycja o Jerzym Kosińskim). Piotr Bernatowicz, z racji swojej aktywności publicystycznej, jest dodatkowo osobą trwale skonfliktowaną z większością środowiska artystycznego w Polsce, co również budzi obawy dotyczące przyszłości CSW Zamek Ujazdowski.
Powoływanie w ten sposób osoby, która ma kierować jedna z najważniejszych instytucji kultury w Polsce ma znamiona decyzji politycznej, z którą się nie zgadzamy. Konkurs pozwoliłby samemu Piotrowi Bernatowiczowi wykazać się programem, którym mógłby przekonać do siebie środowisko, z którym przyjdzie mu pracować. Wzywamy też Piotra Bernatowicza do odmowy objęcia stanowiska w tym trybie, wykazania się konsekwencją i zaproponowania Panu Ministrowi Kultury organizacji konkursu na to stanowisko.
niedziela, 20 stycznia 2019
Nie dla łączenia krakowskiego Bunkra Sztuki z MOCAK.
Wyrażamy stanowczy sprzeciw formułowanych przez władze Krakowa planów połączenia Galerii Bunkier Sztuki z Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. Zapowiedzi te są kolejna odsłoną strukturalnej niemocy władz miasta, które wyraźnie nie radzą sobie z faktem istnienia miejskich instytucji sztuki oraz z wymogiem zapewnienia im elementarnych warunków funkcjonowania.
Łączenie obu instytucji uważamy za błąd, który pozbawi publiczność i artystów krakowskich możliwości kontaktu ważną instytucją sztuki. To faktyczna likwidacja placówki o ponad 50 letniej historii. Arbitralne przekazanie jej kierownictwa obecnej szefowej MOCAKu Marii Potockiej, to otwarte łamanie elementarnych standardów zarządzania instytucjami publicznymi. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na swoje aktualne stanowisko Maria Potocka została również powołana z pominięciem merytorycznej weryfikacji w konkursie przy gremialnym sprzeciwie środowiska artystycznego.
W ostatnich latach miał już miejsce jeden konkurs na dyrektorkę Bunkra Sztuki, zaś jego zwyciężczyni została przedterminowo zwolniona, jak podkreślały władze miasta - na rzecz jednej zaprzyjaźnionej z jego władzami osoby. Teraz zarządzanie tą placówką próbuje się przekazać kolejnej takiej osobie, tym razem niwecząc różnorodność oferty kulturalnej miasta. To fatalne i elementarne błędy w zarządzaniu miejskimi instytucjami oraz funduszami, dodatkowo jeszcze powiązane z jawnym, otwarcie deklarowanym kumoterstwem. Takie praktyki naruszają dobry obyczaj i powodują, że transparentność, sprawiedliwość i równość w dostępie do kultury oraz pracy na jej rzecz zamienione zostają w zwykły folwark.
Bunkier Sztuki potrzebuje dyrektora wyłonionego z otwartym, transparentnym konkursie. Tylko w ten sposób to miejsce ma szanse dalej funkcjonować realizując cele dla których zostało powołane. To zupełne minimum, nad którym wszelka dyskusja jest bezcelowa.
Łączenie obu instytucji uważamy za błąd, który pozbawi publiczność i artystów krakowskich możliwości kontaktu ważną instytucją sztuki. To faktyczna likwidacja placówki o ponad 50 letniej historii. Arbitralne przekazanie jej kierownictwa obecnej szefowej MOCAKu Marii Potockiej, to otwarte łamanie elementarnych standardów zarządzania instytucjami publicznymi. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na swoje aktualne stanowisko Maria Potocka została również powołana z pominięciem merytorycznej weryfikacji w konkursie przy gremialnym sprzeciwie środowiska artystycznego.
W ostatnich latach miał już miejsce jeden konkurs na dyrektorkę Bunkra Sztuki, zaś jego zwyciężczyni została przedterminowo zwolniona, jak podkreślały władze miasta - na rzecz jednej zaprzyjaźnionej z jego władzami osoby. Teraz zarządzanie tą placówką próbuje się przekazać kolejnej takiej osobie, tym razem niwecząc różnorodność oferty kulturalnej miasta. To fatalne i elementarne błędy w zarządzaniu miejskimi instytucjami oraz funduszami, dodatkowo jeszcze powiązane z jawnym, otwarcie deklarowanym kumoterstwem. Takie praktyki naruszają dobry obyczaj i powodują, że transparentność, sprawiedliwość i równość w dostępie do kultury oraz pracy na jej rzecz zamienione zostają w zwykły folwark.
Bunkier Sztuki potrzebuje dyrektora wyłonionego z otwartym, transparentnym konkursie. Tylko w ten sposób to miejsce ma szanse dalej funkcjonować realizując cele dla których zostało powołane. To zupełne minimum, nad którym wszelka dyskusja jest bezcelowa.