wtorek, 27 listopada 2018

Nie dla ochrony uczuć religijnych, obyczajowych i politycznych w Programach MKiDN


Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej protestuje przeciw zmianom dokonanym w regulaminie Programów MKiDN Sztuki Wizualne. W tegorocznej wersji dokumentu pojawiło się niejasne i budzące wątpliwości oraz sprzeciw sformułowanie mówiące, iż „Założenia merytoryczne zadań powinny propagować postawy oparte na braku dyskryminacji na jakimkolwiek tle, szacunku i tolerancji do uczuć religijnych, politycznych i obyczajowych.” 

Określenie „uczucia religijne” w środowisku, które reprezentujemy, od dawna kojarzy się jedynie z cenzura sztuki i w takiej formie obecny w Kodeksie Karnym kuriozalny paragraf był zwykle wobec artystów wykorzystywany. Jak pokazuje proces Doroty Nieznalskiej, który trwał prawie 10 lat, ten przepis jest narzędziem umożliwiającym religijnym ekstremistom publiczne zaistnienie kosztem zdrowia i pracy artystki. W podobnym świetle odczytujemy tzw. „uczucia obyczajowe”, których ochrona w obecnym kontekście politycznym oznacza przyzwolenie na homofobię oraz wykluczenie projektów dotykających problemów płci i nieheteromornatywności. Ostatni fragment mówiący o uczuciach politycznych oznacza zakaz jakiejkolwiek krytyki władzy lub poruszania trudnych tematów związanych m.in z pamięcią historyczną.


Mając na uwadze obecność w gronie ekspertów oceniających projekty kulturalne składane do MKiDN osób nie kryjących swoich jednostronnych afiliacji politycznych i ideologicznych, nasze obawy trudno uznać za przesadzone. Jest dla nas jasne, że taki zapis, stanowi de facto wprowadzenie cenzury do projektów kulturalnych. Kultura tymczasem musi być przestrzenią wolności, w przeciwnym razie zamieni się w rzewną pochwałę status quo, a to już przecież mamy w edukacji, polityce, instytucjach publicznych oraz mediach. 

Programy MKiDN są wobec słabości finansowej instytucji samorządowych najważniejszym źródłem umożliwiającym realizacje ambitnych projektów artystycznych. To jedno z najważniejszych źródeł finansowania dla większości polskich artystów i kuratorów oraz artystek i kuratorek, które przez wiele lat przyczyniło się do ożywienia programu wielu instytucji w stopniu trudnym do przecenienia. Nie możemy zgodzić się żeby pisane przez nas propozycje projektów podlegały innej niż merytoryczna ocenie, stając się kosztem irracjonalnego upolitycznienia publicznego systemu finansowania sztuki.

wtorek, 23 października 2018

List OFSW ws trwających badań liczebności artystów


Szanowni Państwo,

Od wielu lat Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej domagało się objęcia artystów i artystek ochroną socjalną oraz przeprowadzenia niezbędnych badań ilościowych środowiska artystycznego. Dlatego zdecydowaliśmy się wziąć udział w konsultacjach społecznych ich dotyczących, prowadzonych przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina z ramienia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Niestety, kiedy otrzymaliśmy link do ankiety internetowej http://liczydlo.art/, przygotowanej na zlecenie NIFC przez Centrum Badań nad Gospodarką Kreatywną SWPS, poczuliśmy się bardzo zaniepokojeni. Badanie, a w szczególności lista zawodów artystycznych wymienionych w ankiecie, nie oddaje bowiem specyfiki sztuki współczesnej. Zignorowano stanowisko OFSW oficjalnie sformułowane w trakcie konsultacji.

Kategorie zawodowe w sztukach wizualnych zostały opisane pod dyktando Związku Polskich Artystów Plastyków i odpowiadają ich wizji pola sztuki. NIFC jako organ publicznej administracji zamiast zachować neutralność wyraźnie wsparł to partykularne stanowisko, narzucając listę zawodów zespołowi badawczemu SWPS. Nie tylko zawiódł nasze zaufanie, ale też zagroził rzetelności przeprowadzanego badania. Obecnie lista obejmuje artystów plastyków, twórców witraży, tkaczy artystycznych, grafików komputerowych czy reprezentantów tradycyjnych specjalności artystycznych (badanie to cechuje brak form żeńskich).

Na liście nie ma miejsca dla artystów i artystek, którzy parają się sztuką współczesną czy twórców i twórczyń interdyscyplinarnych. Przyjęta w badaniu definicja performera to „artysta urządzający improwizowane inscenizacje w przestrzeniach społecznych”, co nie ma żadnego związku z rzeczywistością artystyczną. Na liście nie znaleźli się ani kuratorzy i kuratorki, ani krytyczki i krytycy sztuki, którzy także zrzeszeni są w OFSW. Tymczasem twórczy charakter zawodu kuratora wystaw jest potwierdzony w praktyce artystycznej i literaturze przedmiotu. Ich wykluczenie jest efektem arbitralnej decyzji administracyjnej i agresywnego lobbingu ZPAP. Obecnie czołowym twórczyniom i twórcom pozostaje jedynie kategoria „inne”.

Lista zawodów jest ważna, ponieważ w świetle opracowywanych rozwiązań prawnych będzie w przyszłości podstawą do przyznawania statusu umożliwiającego korzystanie z ochrony socjalnej przysługującej twórcom i twórczyniom kultury. Kontrowersje związane z jej powstawaniem tylko potwierdzają wątpliwości, które formułowało OFSW: każda próba administracyjnej kontroli listy zawodów będzie prowadziła do absurdów. Urzędnicy będą mieli władzę ustalania, co jest, a co nie jest sztuką, kto jest, a kto nie jest twórcą czy twórczynią kultury. Proces powstawania ankiety jak w soczewce skupia braki prowadzonych „konsultacji”: nieprzejrzystość pracy zespołu ekspertów, podatność na lobbing, nagradzanie lojalnych i karanie niepokornych stowarzyszeń czy ekspertów.

W obliczu tych braków i niejasności OFSW nie było w stanie zarekomendować ankiety swoim sympatyczkom i sympatykom, co zrobiliśmy ze szczerym żalem. Tym bardziej, że wielokrotnie deklarowaliśmy naszą chęć współpracy, biorąc aktywny udział w konsultacjach. Pozostaje nam wezwać zespół badawczy SWPS do rzetelnego opracowania zebranych danych, z uwzględnieniem ich braku reprezentatywności. NIFC wzywamy do zaprzestania negatywnych praktyk i prowadzenia konsultacji w duchu demokratycznej jawności. Projekt policzenia artystów i artystek oraz wprowadzenia ich ochrony socjalnej jest zbyt istotny, żeby padł ofiarą partykularnych interesów jednego związku, jak bardzo by nie był lojalny wobec obecnej władzy.

Z poważaniem,

Sekretariat Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej





środa, 30 maja 2018

OŚWIADCZENIE WS ATAKÓW NA GALERIĘ MIEJSKĄ ARSENAŁ W POZNANIU

Stanowczo sprzeciwiamy się medialnym oraz politycznym, szowinistycznym atakom na "Gyne Punk" oraz Galerię Miejską Arsenał w Poznaniu, podsycanym głównie przez prawicowe Radio Poznań (dawne Radio Merkury), na podstawie rozpowszechnianej przez ww radio zniekształconych relacji z warsztatu przeprowadzonego w galerii przez hiszpańską grupę artystyczną, w ramach projektu "Warsztaty z rewolucji". Sprzeciwiamy się atakom, wszelkim formom ograniczania wolności wypowiedzi, cenzury, w tym postulowanej przez cześć poznańskich radnych - politykierów z klubu PiS, wchodzących w skład Komisji Kultury i Nauki Urzędu Miasta - cenzury ekonomicznej Galerii Miejskiej Arsenał. Będziemy bronić, podobnie jak Teatr Ósmego Dnia, autonomii Instytucji kultury.
OFSW

piątek, 20 kwietnia 2018

Petycja przeciwko zmianom w Bunkrze Sztuki

19 kwietnia 2018 r.

Szanowny Pan Andrzej Kulig 
Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa ds. Polityki Społecznej, Kultury i Promocji Miasta Krakowa

My, niżej podpisani stanowczo protestujemy przeciwko sposobowi przeprowadzenia zmian personalnych i strukturalnych w publicznej galerii sztuki współczesnej „Bunkier Sztuki” w Krakowie.
Pragniemy podkreślić, że Magdalena Ziółkowska dokonuje od kilku lat heroicznego wysiłku uporządkowania administracyjno-finansowej sytuacji w instytucji, której zaniedbania sięgają – jak wskazują kontrole – końca lat 90-tych. Dopiero niedawno, mimo wielu próśb formułowanych przez Dyrektorkę od początku jej kadencji, urząd zgodził się na powołanie stanowiska wicedyrektora. Urząd miasta nie dał jednak szansy Magdalenie Ziółkowskiej na możliwość wyboru tej osoby, nie dał jej również czasu na pracę z nią w celu poprawy sytuacji Bunkra. Nie zaprosił Ziółkowskiej do wspólnego zastanowienia się nad tym, jak usprawnić pracę instytucji.
Za skandaliczne uważamy ponadto rozwiązanie, wedle którego wicedyrektor powoływany jest przez Urząd Miasta. Stanowi to wyraźne naruszenie autonomii instytucji sztuki i prawa dyrektorki do wyboru bliskiego współpracownika. Tak ważna zmiana w strukturze instytucji powinna stać się przedmiotem publicznej debaty z udziałem ekspertów, podczas której rozważone zostaną różne modele funkcjonowania instytucji kultury.
Pogłoski o uczynieniu wicedyrektora odpowiedzialnym za program galerii dodatkowo nas niepokoją – sytuacja, w której dyrektor galerii zajmuje się sprawami organizacyjnymi, a osoba odpowiedzialna za program mu podlega jest poważnym ograniczeniem autonomii instytucji sztuki poprzez przyznanie pełnej władzy osobie, która nie jest ekspertem od sztuki współczesnej.
Jesteśmy zszokowani postawą Urzędu, który w ten sposób przerywa i niszczy kilkuletnią pracę Ziółkowskiej oraz zespołu Galerii, pracę docenianą przez ekspertów, środowisko artystyczne, jaki i publiczność.
Żądamy wycofania się władz miasta Krakowa z tych decyzji: zachowania Magdaleny Ziółkowskiej na stanowisku ogólnej, nie tylko programowej czy artystycznej, dyrektorki Bunkra Sztuki, przyznania jej prawa do decydowania, kto zostanie wicedyrektorem w prowadzonej przez nią instytucji, oraz przeproszenia Jej i mieszkańców miasta za powstałą sytuację. 

Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej
prosimy składać podpisy pod petycją link: https://www.petycjeonline.com/201530

niedziela, 15 kwietnia 2018

W sprawie zmiany na stanowisku Dyrektorki Bunkra Sztuki w Krakowie


Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej wyraża stanowczy protest i oburzenie sposobem przeprowadzenia zmian na stanowisku dyrekcji publicznej galerii sztuki współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie. Jak donoszą w ostatnich dniach media, na dwa lata przed upływem kadencji Magdalena Ziółkowska ma zostać zastąpiona na stanowisku dyrektorki przez inną osobę. Ma się to stać na podstawie niejasnych przesłanek i nieprzejrzystych decyzji władz miasta, które mogą kolidować z przepisami prawa. Ziółkowskiej niedawno zaproponowano degradację na stanowisko dyrektorki artystycznej bądź programowej Bunkra Sztuki, na co nie wyraziła ona zgody. Władze miasta sugerują, że Ziółkowska nie posiada kompetencji w zakresie zarządzania remontem Bunkra Sztuki i bezkonkursowo proponują stanowisko dyrektorki Bunkra Sztuki Magdalenie Sroce, byłej wiceprezydentce Krakowa. Ta zmiana miałaby się odbyć bez rozpisania konkursu, bez żadnych proceduralnych ruchów odpowiednich w takiej sytuacji. Takie pogwałcenie procedur i zakulisowe podejmowanie decyzji jest w naszym przekonaniu niedopuszczalne. Nieakceptowalne jest też dokonywanie takich zmian z dnia na dzień, poprzez zmienianie przez krakowski magistrat statutu Bunkra Sztuki w marcu br. i niejasne informacje medialne.

Najbardziej problematyczne jest jednak to, że ogłoszony w 2014 roku konkurs na stanowisko dyrektora Bunkra Sztuki w Krakowie obejmował nie tylko sprawdzian kompetencji dyrektora programowego czy artystycznego, ale również umiejętności zarządzania remontem. Wygrywając konkurs na stanowisko dyrektora Bunkra Sztuki Magdalena Ziółkowska dowiodła, że takie kompetencje posiada. Z warunkami konkursu można się zapoznać tu: http://www.bip.krakow.pl/?dok_id=63066

Postawa władz miasta Krakowa i dążenie do zakulisowego zwolnienia Magdaleny Ziółkowskiej, cienko lukrowane propozycją objęcia stanowiska dyrektorki artystycznej Bunkra, jest więc skandalicznym przekroczeniem kompetencji ze strony władz, ignorowaniem prawomocnie rozstrzygniętego konkursu, lekceważeniem zasłużonej i poważanej przez wszystkich aktualnej dyrektorki Bunkra Sztuki oraz łamaniem zasady proceduralnej przejrzystości pracy instytucji publicznych. 

Stawka jest większa niż Bunkier, ponieważ dotyczy publicznych środków, zasad realizacji i respektowania konkursów oraz ogólnej ogłady wymaganej w pracy w kulturze i polityce miejskiej. Jesteśmy przeciw haniebnemu naruszaniu procedur, gwałceniu ustaleń, lekceważeniu pracy Dyrektorki Bunkra Sztuki oraz zamieszaniu, do jakiego prowadzi niefrasobliwe działanie krakowskiego magistratu w tej sprawie. 

Żądamy jednoznacznego wycofania się władz miasta Krakowa z tych chaotycznych, łamiących zasady konkursu decyzji, zachowania Magdaleny Ziółkowskiej na stanowisku ogólnej, nie tylko programowej czy artystycznej, dyrektorki Bunkra Sztuki oraz przeproszenia Jej i mieszkańców miasta za bałagan, jakiego swoją nieodpowiedzialną aktywnością dopuścił się krakowski magistrat. 

Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej

środa, 24 stycznia 2018

Negocjacje OFSW w sprawie nieprawidłowości przy współpracy z artystami w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku



Szanowna Pani  Eulalia Domanowska 
Dyrektor Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku


Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku jest instytucją, która wśród artystek i artystów nie cieszy się najlepszą opinią ze względu na warunki współpracy im proponowane. Znajduje to potwierdzenie w licznych sygnałach docierających do OFSW od dłuższego czasu.

Zdajemy sobie sprawę, że okoliczności budżetowe CRP w Orońsku nie są idealne, lecz pomimo funkcjonowania w podobnych i gorszych warunkach wiele instytucji jest w stanie wywiązywać się z elementarnych zobowiązań wobec artystek i artystów, z którymi współpracują. Od 2013, kiedy podpisaliśmy pierwsze porozumienia o minimalnych wynagrodzeniach, ta kwestia dla większości instytucji stała się jasna.

Dla wielu artystek i artystów konieczność faktycznego partycypowania w kosztach wystawy jest czymś absolutnie niedopuszczalnym. Dlatego każdą sytuację, kiedy artysta decyduje się na upublicznienie konfliktu, należy potraktować bardzo poważnie. Nie wszystko da się załatwić w zaciszu biura czy gabinetu, szczególnie jeśli problem narastał od wielu lat.

Dodajmy także, że nieprawidłowości, które Damian Reniszyn porusza w swoim liście otwartym powinny zostać szczegółowo wyjaśnione. Sądzimy, że niewłaściwym jest pozyskiwanie prac do zbiorów państwowej instytucji drogą „wymuszonych darowizn”. Twórca powinien otrzymać za to stosowne wynagrodzenie. Oświadczenie Dyrekcji CRP, które nie odnosiło się do meritum sprawy (kwestii wynagrodzenia artysty), za to sugerujące możliwość wystąpienia na drogę prawną przeciwko niemu, uważamy za wysoce „niestosowne”. Apelujemy o wycofanie się z takiej narracji. Negocjacje wynagrodzenia nie mogą być oceniane jako szantaż, a w żadnym wypadku artysta nie powinien być straszony za to sądem. Liczymy, że CRP Orońsko bezpośrednio odniesie się do tych kwestii i oficjalnie wycofa się z pogróżek kierowanych w stronę artysty Damiana Reniszyna.

Jest nam przykro, że minimalny standard wynagrodzenia wciąż nie jest został wdrożony w CRP. Dlatego chcielibyśmy zaproponować otwarte spotkanie, podczas którego zastanowimy się nad sposobem poprawy standardu warunków współpracy artystek i artystów z Centrum Rzeźby Polskiej.

Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej


sobota, 20 stycznia 2018

Oświadczenie OFSW w sprawie sytuacji w CRP w Orońsku


Solidaryzujemy się z postawą Damiana Reniszyna w związku z ujawnionymi przez niego praktykami mającymi miejsce w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Jest dla nas oburzające, że opisane praktyki obciążania kosztami wystawy artystów i artystek oraz niewypłacania honorariów wciąż mają miejsce.

Jako Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej od wielu lat negocjujemy warunki wynagradzania artystów i artystek, dyskutując i edukując dyrektorów. Jest dla nas niezrozumiałym, że wciąż w publicznych instytucjach można spotkać tak archaiczne, przemocowe postawy jak opisane w korespondencji ujawnionej przez Damiana Reniszyna.

Odpowiedź dyrektorki Eulalii Domanowskiej, nie odnoszącą się do meritum sprawy, za to sugerującą możliwość wystąpienia na drogę prawną przeciw artyście, uważamy nie tylko za skandaliczną, ale również przeciwskuteczną. Dlatego wzywamy dyrektorkę Centrum Rzeźby Polskiej do natychmiastowego rozpoczęcia prac nad godnym wynagradzaniem oraz traktowaniem artystów i artystek w ramach realizowanych projektów. Jako OFSW jesteśmy gotowi do współpracy z CRP w Orońsku nad wdrożeniem takich rozwiązań.

Apelujemy także do artystów i artystek do dalszego ujawniania przypadków wyzysku i przemocowego traktowania w instytucjach sztuki. Tylko dzięki takim postawom możliwa jest trwała zmiana.


poniżej oświadczenia:
Eulalii Domanowskiej dyr. CRP w Orońsku
prof. Kamila Kuskowskiego szefa Rady Programowej CRP w Orońsku


czwartek, 18 stycznia 2018

List otwarty do Eulalii Domanowskiej, Dyrektorki Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku

Artysta Damian Reniszyn wystosował list otwarty do 
Eulalii Domanowskiej Dyrektorki Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku,
w sprawie współpracy przy wystawie Interplay, który publikujemy

15.01.2018
List otwarty
Szanowna Pani
Eulalia Domanowska
Dyrektorka Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku

Szanowna Pani Dyrektor,
Zwracam się do Pani z prośbą o wypłacenie wynagrodzenia za użyczenie moich prac na wystawę zbiorową Interplay w Muzeum Rzeźby Współczesnej w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Dnia 24.11.2017 otrzymałem zaproszenie do wzięcia udziału w wystawie Interplay, która jest wynikiem międzynarodowego programu rezydencyjnego, w ramach współpracy między Schafhof - Europäisches Künstlerhaus Oberbayern we Freising koło Monachium oraz Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Niestety na pytanie skierowane do kuratorów wystawy: Leszka Golca i Weroniki Elertowskiej o wynagrodzenia dla artystów, i zwrotu kosztów podróży do Orońska, okazało się, że nie ma takiej możliwości.
Uważam, że na uwagę zasługuje moja korespondencja z osobami zainteresowanymi.


Dnia 10.01.2018 napisałem e-mail do kuratorki wystawy Interplay, Weroniki Elertowskiej o treści:
Pani Weroniko,
piszę w związku ze zbliżającym się terminem wystawy, w tym jej montażu. Otóż, chciałbym zwrócić się z problemem, który uniemożliwia mi uczestniczenie w przygotowaniach wystawy. W związku z moją nienajlepszą sytuacją finansową, nie jestem w stanie pokryć kosztów podróży do Orońska oraz diety, na czas montażu wystawy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której aby wziąć udział w wydarzeniu, którego jestem częścią muszę się zadłużać i pożyczać pieniądze. W związku z powyższym, będę wdzięczny za wspólne zastanowienie się nad wyjściem z tej sytuacji i propozycje ze strony CRP Orońsko. Myślę, że odpowiednie byłoby wypłacenie stosownego wynagrodzenia z udział w wystawie.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie mam wpływu na ostateczny kształt wystawy, tj. części związanej z moimi pracami.
Proszę o wieści w tej sprawie
Z pozdrowieniami


W odpowiedzi otrzymałem telefon z kuriozalną informacją, że rozwiązaniem, które proponuje Dyrekcja CRP jest podpięcie mnie do transportu innego z uczestników wystawy, który wyrusza do Orońska prywatnym samochodem z Poznania. Ponieważ nie mieszkam w Poznaniu, odmówiłem i poprosiłem o zastanowienie się nad wypłatą wynagrodzenia. W odpowiedzi otrzymałem e-maila od Weroniki Elertowskiej o treści:


Panie Damianie,
Po dzisiejszej rozmowie z dyrekcją, nasze stanowisko nie uległo zmianie. Centrum Rzeźby Polskiej nie może pokryć Panu zwrotu kosztów podróży oraz diety. Ponieważ był Pan już beneficjentem programu rezydencjalnego nie możemy wypłacić honorarium. Jeżeli nie może Pan przyjechać do Centrum i uczestniczyć w montażu oraz wystawie bardzo prosiłabym o przesłanie instrukcji i wytycznych do ekspozycji pracy. Jeżeli w związku z powyższym nie chce Pan, aby praca znalazła się na wystawie również proszę o taką informację. (…)
Pozdrawiam
Weronika Elertowska


W związku z powyższym zwróciłem się bezpośrednio do Dyrektorki CRP Eulalii Domanowskiej:
Szanowna Eulalio,
otrzymałem wiadomość od Weroniki Elertowskiej z decyzją o nie pokrywaniu kosztów podróży do CRP Orońsko i nie wypłaceniu wynagrodzenia za udział i przygotowanie wystawy.
Czy wynika, z tego, że Dyrekcja Centrum Rzeźby zakłada, iż artyści są gotowi płacić z własnej kieszeni za dojazd na montaż wystawy, na którą zostali zaproszeni, a także poświecą kilka dni na jej montaż całkowicie za darmo? Byłem beneficjentem programu rezydencyjnego, jednak miało to miejsce w 2016 roku. Czy w związku z tym powinienem był przez niemal 2 lata magazynować pieniądze celem pokrycia kosztów, jakie poniosę w związku z planowaną wystawą w najbliższych dniach?
Ponieważ jest to już czwarta wystawa organizowana przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, do której zostałem zaproszony i niestety nie zaproponowano mi za żadną z nich honorarium, jestem zmuszony do poinformowania opinii publicznej, jak funkcjonuje instytucja podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przewiduję wystosowanie listu otwartego, który skieruję do Dyrekcji CRP w Orońsku, Ministerstwa, Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, dyrekcji Schafhof - Europäisches Künstlerhaus Oberbayern, a także Magazynu SZUM.
Na marginesie, chciałbym zaznaczyć, że Schafhof - Europäisches Künstlerhaus Oberbayern pokrywał koszty podróży do Freising na czas montażu i wernisażu, a także wypłacał honoraria w kwocie 120 €. Myślę, że instytucja partnerska doskonale rozumie specyfikę organizacji programów rezydencyjnych i zdaje sobie sprawę, że 800 €/mc. to niewielka kwota aby pokryć koszty wyżywienia i produkcji prac.
Eulalio, mam nadzieję, że zmienisz zdanie i zdecydujesz się wypłacić wynagrodzenia za udział w tej wystawie. Niestety moja obecna sytuacja finansowa nie pozwala mi na działalność charytatywną. Biorąc pod uwagę, że przekazałem za darmo do kolekcji swoje rzeźby i kilkakrotnie przekazywałem prace na wystawy, okazuje się, że finansuje z własnej kieszeni działalność CRP. Nikt inny jak Dyrektorka instytucji wystawienniczej powinna walczyć o wynagradzanie artystów za ich pracę i przyczynianie się do uczciwego traktowania.


W odpowiedzi otrzymałem wiadomość:
Damianie,
Nie zwykłam odpowiadać na szantaże. Jeśli chcesz rozmawiać, to zmień ton.
Pozdrawiam noworocznie
Eulalia Domanowska


Szanowna Pani Dyrektor, zupełnie nie zrozumiałe dla mnie jest, dlaczego odbiera Pani moją wiadomość, z prośbą o wypłatę należnego wynagrodzenia za moją pracę, na rzecz zarządzanej przez Panią instytucji jako szantaż?
Dla jasności chciałbym wytłumaczyć okoliczności całego zamieszania. Otóż w 2016 roku drogą konkursową zostałem zaproszony wraz z pięcioma innymi artystami z Polski do wzięcia udziału w wymianie rezydencyjnej w instytucji partnerskiej w Schafhof - Europäisches Künstlerhaus Oberbayern we Freising koło Monachium. Sześciu artystów z Niemiec natomiast odbyło rezydencje w Centrum Rzeźby w Orońsku. Czas rezydencji przypadł na 01.10. – 30.11.2016. Podczas pobytu otrzymywałem stypendium w wysokości 800 €/m, które według kontraktu miało pokryć produkcję prac. Finalnie, w Niemczech odbyła się wystawa prezentująca efekty prac wszystkich artystów z Polski i Niemiec. Po niemal 2 latach Centrum Rzeźby chce pokazać wystawę u siebie. Warto zaznaczyć, że strona niemiecka po moich kilku mailach zaproponowała wynagrodzenie za udział w wystawie w kwocie 120 € plus zwrot kosztów podróży z Polski do Niemiec i z powrotem.
Niestety, Centrum Rzeźby nie przewiduje wynagrodzeń dla artystów za użyczenie prac na wystawę i pokrycia kosztów podróży zasłaniając się tym, że byłem beneficjentem programu stypendialnego. Oczywiście taka retoryka jest nie do przyjęcia. Po pierwsze: umowa stypendialna została podpisana pomiędzy mną a instytucja partnerska z Niemiec a nie CRP Orońsko, więc Centrum Rzeźby jak dotąd nie wypłaciło na moją korzyść żadnych pieniędzy. Mimo to kuratorzy wystawy oczekują, że za darmo użyczę prac na wystawę, którą przygotowują. Po drugie: żaden z punktów umowy nie mówi, o tym że stypendium pokrywa również wynagrodzenie za wystawę w CRP. Jasno natomiast precyzuje, że dotyczy wyłącznie kosztów produkcji prac podczas rezydencji. Partner zagraniczny projektu, pomimo że finansował stypendium rezydencyjne, uznał że wystawa jest kolejnym elementem wymagającym finansowania (w tym honorarium i zwrot kosztów podróży). Jedyne co proponuje Orońsko to darmowy nocleg w Domu Rzeźbiarza (który na stałe funkcjonuje w Centrum Rzeźby) oraz wyżywienie do wyboru: wegetariańskie, wegańskie lub niewegetariańskie.
Jako młody artysta jestem wstrząśnięty faktem jaką polityką kieruje się instytucja podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Należy zaznaczyć, że przez ostatnie 3 lata zostałem zaproszony przez Dyrektorkę CRP do 3 innych projektów, za które nie zaproponowano mi honorarium. Były to wystawa w 2015 pt. Rewitalizacja – wtórność w dobie nadprodukcji w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, oraz dwie edycje projektu Dotyk, współorganizowanego przez Miejską Galerię BWA w Bydgoszczy oraz BWA w Kielcach. Wystawa Interplay, miałaby zatem być 4 projektem bez wynagrodzenia. Na tej podstawie można wywnioskować niepokojące praktyki instytucji. Okazuje się, że w budżetach wystaw pomijana jest kwestia honorariów. W rezultacie praca artystów nie jest opłacana, umacniając prekarną pozycję twórców.
W tym miejscu muszę wspomnieć również o tym, że Dyrektorka poprosiła mnie o przekazanie, za darmo moich prac do kolekcji Centrum Rzeźby, które prezentowałem na jednej z wystaw, które organizowała. Po wymianie wielu e-maili i moich prób wynegocjowania jakiegokolwiek wynagrodzenia za rzeźby mojego autorstwa lub rekompensaty w postaci wystawy indywidualnej w CRP, wciąż spotykałem się z odmową. Ostatecznie zdecydowałem się na darowiznę, mając nadzieję, że w przyszłości tendencja ta zmieni się na bardziej korzystną. Niestety warunki współpracy nie uległy zmianie i moje działania z CRP ograniczają się do działalności charytatywnej i wspierania „z własnej kieszeni” tej państwowej instytucji.
Realia, w których każdy z podmiotów biorących udział w organizacji wystawy, czyli Dyrektorka Eulalia Domanowska, kuratorzy wystawy (Leszek Golec i Weronika Elertowska), księgowa, grafik realizujący komunikację wizualną wystawy, kierowca, montażyści czy Pani sprzątająca, otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę, natomiast twórca - nie, jest w mojej ocenie PATOLOGIĄ. Kapitał symboliczny, „wpis do CV” oraz „wikt i opierunek” , który proponuje organizator wystawy to niebywała arogancja i pogarszanie kondycji finansowej twórców w Polsce.
Należy również wspomnieć, że do tej pory nie otrzymałem choćby e-maila z Centrum Rzeźby z informacją, że moje prace znalazły się w Orońsku po tym jak strona niemiecka bez mojej wiedzy przekazała je muzeum. CRP przetrzymuje więc moje prace bez umowy użyczenia i miała w planach je wystawić bez mojej zgody, gdyż ja nie potwierdziłem jak do tej pory, że zgadzam się na prezentowanie swoich dzieł na tej wystawie. Mimo to, organizator firmuje moim nazwiskiem wystawę w prasie i Internecie, tym samym używa go nieodpłatnie do prowadzenia swojej działalności. Ponadto na żadnym etapie organizacji wystawy nie pojawiła się wiadomość o potrzebie uregulowania tych kwestii stosownymi umowami. Dopiero podczas rozmowy telefonicznej, kuratorka wystawy Weronika Elertowska przyznała mi rację odnośnie potrzeby uporządkowania umowami obecnego stanu rzeczy.
Wpisem do CV nie zapłacę rachunków. Jestem zaniepokojony takim stanowiskiem Eulalii Domanowskiej i nie godzę się na branie udziału w podobnych praktykach. Jeśli instytucję nie stać na prowadzenie działalności wystawienniczej, winna wykreślić ten cel ze Statutu i ograniczyć się do działalności na jaką ma budżet.
Jednocześnie apeluję do artystów, którzy planują wystawiać się w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku aby zdobywali się na odwagę i pytali o stosowne wynagrodzenia za swoją pracę. Ignorowanie problemu i myślenie w kategoriach, „że lepiej wystawić się za darmo niż wcale”, najprościej rzecz ujmując - psuje rynek. Ryba niestety psuje się od głowy i to sami artyści przyczyniają się do swoich prekarnych warunków życiowych, godząc się na prowadzenie działalności charytatywnej.
Należy krytycznie odnieść się również do niepokojącego przymykania oczu na politykę CRP przez Radę Programową, w której skład zasiadają takie znamienitości Polskiego świata sztuki jak:
1. prof. Maciej Aleksandrowicz
2. prof. Marcin Berdyszak
3. dr hab. Zbigniew Dudek
4. dr Dorota Grubba-Thiede
5. Joanna Kiliszek
6. prof. Kamil Kuskowski - Przewodniczący
7. Dorota Monkiewicz
8. prof. Józef Murzyn
9. dr hab. Marta Smolińska
10. prof. Andrzej Szczerski
11. dr hab. Wojciech Włodarczyk
Jak wynika ze Statutu zadaniem Rady Programowej, jako organu doradczego jest m.in.: „opiniowanie planów Centrum oraz ocena ich realizacji”. Czy więc Rada Programowa pozytywnie opiniuje plany Centrum Rzeźby w kwestii braku wynagrodzeń dla artystów?
Co więcej, niezwykle niepokojące jest to, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu podlega CRP nie dopatrzył się nierównego traktowania i łamania praw twórców przez dyrekcję i rozdysponowywania dotacjami ministerialnymi w taki sposób aby pominąć w nich honoraria dla twórców.
Należy wspomnieć, że artyści niemieccy, którzy biorą udział w wystawie, również nie otrzymali propozycji wynagrodzenia oraz zwrotu kosztów podroży do Polski. Większość z nich zdecydowała się nie przyjeżdżać na wernisaż. To w rezultacie, podważa cel organizatora, który swój projekt wymiany rezydencyjnej promował ideą „ (…) nawiązywania nowych kontaktów.”
Obserwując niepokojącą strategię współpracy z artystami przez Panią Eulalię Domanowską jestem zmuszony stanowczo zaprotestować przeciwko niewynagradzaniu artystów za udział w wystawach. Zwracam się do Dyrekcji Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku z prośbą o realizowanie działalności, która będzie miała na celu poprawę warunków życia artystów. Mam nadzieję, że w przyszłości w kosztorysach wszystkich polskich instytucji wystawienniczych znajdzie się pozycja uwzględniająca honorarium, a Pani jako Dyrektor jednej z instytucji zajmujących się sztuką będzie dla innych przykładem. Proszę pamiętać, że strategia jaką wykorzystuje Pani do prowadzenia Centrum Rzeźby ma wpływ na to jak będzie wyglądała pozycja artystów w przyszłości.

Z poważaniem
Damian Reniszyn


Do wiadomości list otrzymali:
1. Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2. Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej
3. Magazyn Szum
4. Eike Berg, Dyrektor Schafhof - Europäisches Künstlerhaus Oberbayern
5. prof. Kamil Kuskowski - Przewodniczący Rady Programowej CRP Orońsko