piątek, 8 kwietnia 2011

Wnioski Pana Andrzeja Biernackiego

1. Komentując niską frekwencję członków na zebraniu, a w tej frekwencji jeszcze mniejszy udział artystów, ostudziłem optymizm sekretariatu wyrażony w podsumowaniu dotychczasowej skuteczności OFSW. Na przykład nadal funkcjonują nominacje dyrektorskie bez konkursów do najbardziej wpływowych instytucji sztuki w kraju. OFSW nie podjęło żadnych działań BEZPOŚREDNIO dotyczących twórców i twórczości (chociażby ubezpieczeń), skupiając się – jak na razie – i w stopniu ograniczonym, zabezpieczaniu interesów środowisk twórczość upowszechniających, w tym instytucji już dotowanych.

2. Zwróciłem uwagę na przypadki nieprzejrzystych postaw dziennikarzy (członków OFSW – Doroty Jareckiej i Małgorzaty Ludwisiak). Po sprawdzeniu, podtrzymuję tezę, że Małgorzata Ludwisiak otrzymała nominację na wicedyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi po tym, jak osobiście jako dziennikarka „Gazety Wyborczej” lobbowała na rzecz późniejszego szefa. Przypadki te (zwłaszcza po wyborze Ludwisiak do Sekretariatu), podważają wiarygodność OFSW.

3. Postulowałem, by Forum podjęło kroki w celu wyeliminowania, w obliczu niekonstytucyjnej nierówności podmiotów, samorządowych instytucji kultury z grona potencjalnych beneficjentów państwowych grantów (ze środków MKiDN, NCK, IAM), oraz wprowadzenia zasady nieograniczania dostępu do programów (w fazie składania wniosków) podmiotów prywatnych(przedsiębiorstwo kultury), a także osób indywidualnych.

4. Wskazywałem na podstawowy i jedyny, DECYDUJĄCY mankament obecnej sytuacji w polskiej kulturze, że NA TYM SAMYM RYNKU PODMIOTY PRYWATNE REALIZUJĄ PRYWATNE POMYSŁY PRYWATNYMI ŚRODKAMI, PODMIOTY DOTOWANE ZAŚ, TAKIEŻ PRYWATNE POMYSŁY REALIZUJĄ ŚRODKAMI PUBLICZNYMI.

Powyższe stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie i mnożenie instytucji budżetowych, zwanych Centrami Sztuki czy – kuriozalniej – Muzeami Sztuki, a BĘDĄCYMI DE FACTO AUTORSKIMI GALERIAMI W CZYSTEJ POSTACI, z jednoosobowymi, prywatnymi ośrodkami decyzyjnymi. Obecne Muzea i Centra finansowane z budżetu, nie czekając na niezbędny dystans czasowy prowadzą szeroko zakrojoną BIEŻĄCĄ DZIAŁALNOŚĆ PROMOCYJNĄ, nie zważając na cyniczne wykorzystywanie własnej, uprzywilejowanej środkami budżetowymi pozycji w normalnej konkurencji na RYNKU IDEI.

Służy temu sytuacja nieprzejrzystej i praktycznie niekontrolowalnej polityki finansowej instytucji dotowanych (zwracał na to uwagę Jan Michalski z Galerii Zderzak, nie będący w stanie – mimo wysiłków- sprawdzić budżetu interesującej go wystawy w subsydiowanej z państwowej kasy Narodowej Galerii Sztuki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz