wtorek, 13 września 2011

Nowy głos Grzegorza Kowalskiego

14 września ma zostać zamknięta lista podpisów pod apelem sekretariatu OFSW o przywrócenie Milady Ślizińskiej do pracy w CSW. Sekretariat nie zdradził co zrobi z kompletną listą, możliwe że na wniosek jednej ze stron przedłoży ją w Sądzie.
Zapewne dojdzie do rozprawy.
I wyrok, jaki by nie zapadł, nic nie zmieni w patowej sytuacji. Mało kto wierzy, że pod dachem Zamku dojdzie do współpracy Kuratorki i Dyrektora. Kuratorka ma przemyślaną i opracowaną, całościową wizję CSW, którą przedstawiła w konkursie na stanowisko dyrektorskie. Inną, przemyślaną, całościową wizję ma Dyrektor, przedstawił ją w tym samym konkursie. Dyrektor konkurs wygrał i chce realizować to, co zapowiedział. Z przebiegu konfliktu wynika, że Kuratorka nie będzie współrealizowała koncepcji innej niż własna, a także nigdy nie zaakceptuje Cavallucciego jako szefa.
Konflikt będzie trwał aż do rezygnacji jednej ze stron. Przegra instytucja zagrożona chaosem programowym i kompetencyjnym. Razem z instytucją przegrają pracownicy, którzy nastawili się na przeczekanie i bierność.
Sekretariat OFSW nie zachował obiektywizmu gdy zaczął zbierać podpisy. W swoim apelu zajął stanowisko po stronie Kuratorki, przedkładając cechy trudnego charakteru wybitnej osobowości nad korporacyjną regulaminowość. Na retoryczne pytanie: kto ma być twarzą instytucji, czy współtworzące ją indywidualności, czy bezosobowi pracownicy, odpowiadamy chórem: to indywidualności mają być twarzą instytucji! Cieszymy się z naszej jednomyślności, choć każdy co innego ma na myśli. Większość zabierających głos w obronie Kuratorki pomija miejsce i rolę twarzy dyrektora. Przepraszam, mam inne zdanie.
O miejscu i znaczeniu instytucji, zwłaszcza takiej jak CSW, świadczy przede wszystkim twarz dyrektora, a następnie twarze współpracowników. W głosach zatroskanych o zachowanie cywilizowanych standardów nie wspomina się o realnej odpowiedzialności dyrekcji za misję i sposób funkcjonowania instytucji. Nieliczni zauważają, że CSW jest instytucją utrzymywaną z pieniędzy podatników, a rzadko kto, że to nie wybitne indywidualności, lecz dyrektor jest rozliczany z ich wydawania.
Szkoda, że słuszne wezwanie do dyskusji o modelu funkcjonowania instytucji oraz osobowości w nich zatrudnionych pojawiło się razem z wezwaniem do zbiórki podpisów. Postuluje się coś w rodzaju demokracji pracowniczej, zaś promuje sobiepaństwo i obstrukcję zmierzające do ubezwłasnowolnienia kierownictwa. Gdy mówi się o trudnym charakterze wybitnej indywidualności, to nie precyzuje się, że chodzi o agresję słowną i przekroczenie granic konstruktywnej krytyki. Na Forum odbywają się gry wojenne, których uczestnicy występują w maskach. Protesty przeciw zwolnieniu zasłużonej, wybitnej kuratorki zawierają szereg prawd oczywistych, ale nikt nie mówi wprost, że przy okazji warto by było wysadzić dyrektora z fotela. Przyjmuję, że część uczestników debaty nie była tego świadoma, ale w konkretnym konflikcie w CSW żądanie przywrócenia Kuratorki jest równoznaczne z żądaniem rezygnacji Dyrektora.
Fabio Cavallucci postulował przeprowadzenie publicznej dyskusji nad specyfiką trzech dużych instytucji sztuki współczesnej działających w Warszawie, aby ich profile i programy się dopełniały, a nie dublowały. Do takiej dyskusji nie doszło, zamiast niej na Forum odbywa się bitwa o partykularne interesy. Trochę się zdziwiłem, że w obronie standardów, ale po stronie Kuratorki, zaangażowała się dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej, czyli jednej z wymienionych wyżej partnerskich (?), konkurencyjnych (?), wyalienowanych z rzeczywistości(?) instytucji.

1 komentarz:

  1. A ja np. wcale nie zdziwiłem postawą Mytkowskiej, która właściwą koszulkę przynależności do frakcji przywdziała już dawno (konkretnie przy fiucie Bokassy kol. Bałki). Podobnie jak nie dziwię się kierunkowi powyższych -przyznaję, dość rozsądnych- uwag kol. Kowalskiego, którego przynależność frakcyjną daje się rozpoznać nawet bez koszulki.

    OdpowiedzUsuń