Na ukraińskim Krymie ostatnio zaczął się Rok Rosji - a może jej dziesięciolecie albo stulecie. Zaczęła się doba autorytaryzmu, ksenofobii, zniewagi dla praw obywatelskich, z których znana jest rosyjska władza. Niewykluczone, że niedługo taki Rok Rosji zacznie się również w innych regionach Ukrainy. Niewykluczone że czas rosyjskiego szantażu i zagrożenia dla suwerenności państw, zacznie się i w innych krajach Europy Środkowej i byłego bloku radzieckiego.
Z powodu takiego zagrożenia, organizatorzy Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce znaleźli się w dwuznacznej sytuacji. Decyzja o kontynuacji przygotowań do tych przedsięwzięć oznaczałaby, że twórcy i menedżerowie kultury nie są w stanie faktycznie sprzeciwić się pogwałceniu prawa międzynarodowego i podstawowych swobód obywateli naszego regionu, którzy zostali podporządkowani autorytarnemu państwu - Rosji. A ta dzisiejsza Rosja wydaje się zmierzać w stronę faszyzmu.
Decyzja o kontynuacji przygotowań do Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce, świadczyłaby też o niemożności zrozumienia politycznych implikacji tej decyzji. Kultura nie jest tylko "przemysłem kultury" - to przede wszystkim miejsce wyboru rzeczywistości, w jakiej chcemy żyć.
Z drugiej strony, decyzja o odwołaniu Roku przyczyniłaby się do jeszcze większej izolacji twórców rosyjskich, szczególnie tych mających odwagę sprzeciwić się agresji wojskowej w Ukrainie.
W tej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się zamiana Roku Polski w Rosji na Rok Polski w Ukrainie, a Roku Rosji w Polsce - na Rok Ukrainy w Polsce - z koniecznym udziałem artystów i instytucji rosyjskich w obu tych przedsięwzięciach.
Byłoby to nie tylko gestem solidarności z Ukrainą, ale też przyczyniłoby się do pogłębienia autentycznych relacji kulturowych w trójkącie Polska - Rosja - Ukraina.
Oleksiy Radynski
Redaktor ukraińskiej edycji pisma Krytyka Polityczna, aktywista Centrum Badań nad Kulturą Wizualną na Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, znanego także jak Klub Krytyki Politycznej w Kijowie. Filmoznawca, autor małych form filmowych. Stypendysta Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz