|
Zielona granica, reż. Agnieszka Holland, 2023, fot. Agata Kubis/materiały prasowe |
W przeciwieństwie do ministrów RP, którzy wypowiadają się na temat filmu Agnieszki Holland, część z nas film widziała, wszyscy zgadzamy się z jego przesłaniem. Słowa ministra Ziobry i ministra Błaszczaka dowodzą jednego – nie są oni w stanie zrozumieć mechanizmów działania zła. To oni w pierwszym rzędzie powinni obejrzeć
Zieloną granicę, aby zrozumieć, czym może być człowieczeństwo, na czym polega ludzka godność i jak można złamać morale funkcjonariuszy władzy. Mamy na myśli słowa ministra Błaszczaka o „uderzeniu w morale strażników granicznych, żołnierzy i policjantów” i „haniebny atak wymierzony w podstawowe elementy bezpieczeństwa RP” oraz absurdalny hejt ministra Ziobry – przypominamy: „W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland”, który wyczerpuje znamiona czynu karalnego (art. 216 § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności, albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności).
Jako środowisko twórcze protestujemy przeciwko przyznawaniu sobie przez polityków roli krytyków sztuki. Wpływa to realnie na wolność słowa, wolność twórczości i odbiór dzieła przez publiczność.
Zielona granica to porażający siłą ekspresji traktat o moralności w sytuacji ekstremalnej, granicznej (!). Film, który równie dobrze mógłby być filmem dokumentalnym. Każda scena, wyważona emocjonalnie, pokazuje rozterki, wahania i ludzkie słabości. Nie przerysowuje zachowań funkcjonariuszy, ani nie pokazuje fikcyjnych sytuacji przemocy. Bezpieczeństwo RP nie polega na przerzucaniu ciężarnych kobiet za druty żyletkowe, a takie sytuacje miały miejsce. To czyni z filmu Holland portret społeczeństwa w prawicowym reżimie, opartym na kłamstwie i propagandzie oraz – co najważniejsze – jego ofiar. Jest to swego rodzaju pomnik tych lat, w których przyszło nam żyć, a których najważniejszym doświadczeniem pokoleniowym stał się kryzys uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej. Okazało się bowiem, że to właśnie ten kryzys obnażył głupotę, brak moralnych standardów oraz – w efekcie – okrucieństwo i odczłowieczenie organów władzy oraz jej funkcjonariuszy. Władimir Putin liczył na tą głupotę i się nie przeliczył.
Zielona granica pokazuje konsekwencje tego stanu rzeczy – ludzkie cierpienie i niewyobrażalny dramat ludzi poddanych doświadczeniom skrajnym. Przypominamy jednocześnie, że film jest oparty na faktach, pogłębiony wielomiesięcznym badaniem sytuacji na granicy, produkowany z pełną wiedzy o wywózkach, łapankach i push-backach, o upokorzeniach i rasistowskich wyzwiskach. Zielona granica pokazuje całe spektrum przemocy. Oraz dramat tych, którzy starają się zachować człowieczeństwo mimo wszystko. Mamy nadzieję, że za łamanie fundamentalnych praw człowieka odpowiedzialni ministrowie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Wzywamy do natychmiastowej zmiany polityki uchodźczej na granicy polskiej. Panie Ministrze Ziobro, wzywamy do przeprosin autorki wybitnego filmu pokazującego prawdę o przemocy i odczłowieczenia służb. Agnieszka Holland jedynie pokazała w swoim filmie zło, jakie Pan wygenerował swoimi decyzjami, atmosferą przyzwolenia na przemoc i rasizm.